Drukuj

Już za tydzień staniemy przed trudnym wyborem: komu powierzyć pieczę nad naszą małą Ojczyzną? I być może niektórzy teraz parskną śmiechem… Przepraszam, nie do Was kieruję te słowa…
Jednak jeśli czujesz, że Twój głos się liczy (tak, dobrze czujesz) zatrzymaj się na chwilę i zrób polityczny (wiem, wiem, może nie interesujesz się polityką ale polityka interesuje się Tobą) rachunek sumienia… Na kogo postawić krzyżyk… Komu zawierzyć swój głos… Wybór nie jest łatwy… A może jest?

Ok, może nie warto ufać subiektywnym odczuciom, może nie warto ufać głosom znajomych, „przyjaciół”, rodzinie? Weźmy i przeanalizujmy charakterystyki kandydatów… Czy widzimy, że działają bezinteresownie? Czy może tylko przed wyborami widać ich wypudrowane twarze niczym w muzeum figur woskowych… Czy zdarzyło się Wam poprosić ich o interwencję, wsparcie, pomoc i podjęli jakieś starania, nawet jeśli były nieskuteczne, czy zbyli Was stwierdzeniem, że nic nie można, że się nie da, że od nich nic teraz nie zależy…

Czy już podjęliście decyzje czy jeszcze się wahacie, zastanówcie się... Jeśli za kilka lat staniecie przed Waszymi dziećmi lub wnukami, którzy zadadzą pytanie: mamo / tato / babciu / dziadku jak wtedy głosowałeś? Czy będziesz w stanie z dumą przyznać się do prawdy? Czy spuścicie wzrok i skłamiecie…